Leniwi lekarze zaproponowali amputacje ręki. Dopiero w trzecim szpitalu udało się ją przyszyć
Takie historie mrożą krew w żyłach…
20 lutego tego roku Pan Arkadiusz Lipiec uległ wypadkowi
W drodze do pracy podczas przechodzenia obok remontowanej kadzi, z góry zsunęła się ciężka metalowa rama.
Spadła ona na lewą rękę
„Ratownik z karetki jak zobaczył, co się stało, zadzwonił do dyspozytora w Mielcu i 15 minut później z najbliższego stadionu odlatywałem śmigłowcem do Lublina”powiedział pan Arkadiusz i dodaje: „W moich okolicach oraz w Lublinie lekarze nie chcieli się podjąć operacji, proponowali odcięcie dłoni.”
Pacjent dostał się do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej i to właśnie tam usłyszał dobrą wiadomość
Jeszcze tego samego dnia pan Arkadiusz był już operowany. Jak mówi Sergiej Antonov, specjalista chirurgii plastycznej: „Ręka była nieukrwiona, bo w wyniku wypadku nastąpiła niemal całkowita amputacja. Dłoń wisiała tylko na zmiażdżonych ścięgnach.”
Aż sześciu lekarzy przez osiem godzin walczyło o rękę mężczyzny
W sali operacyjnej pracowali chirurdzy-plastycy i ortopedzi. Lekarze byli odpowiedzialni za połączenie żył, naczyń, nerwów i kości.
Na szczęście historia skończyła się pomyślnie, a doktor Antonov mówi: „Po dwóch tygodniach od replantacji wiemy, że ręka jest żywa, ukrwiona, zauważalny jest niewielki ruch palców.”
Wielkie gratulacje dla lekarzy, którzy operowali 24-latka. Byli nim: Sergiej Antonov, Tomasz Korzeniowski, Katarzyna Żuchowska, Agnieszka Wasilewska, Dawid Groth i Jacek Maksymiuk.
Jak sami widzicie, niewiele brakło, by pan Arkadiusz został poddany amputacji. To przestroga dla wszystkich, którzy się poddają i nie szukają pomocy z kilku źródeł.
Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć panu Arkadiuszowi szybkiego powrotu do zdrowia!
Tekst pochodzi z: 5minutdlazdrowia.pl
Komentarze