Puste półki w Tesco. Co się dzieje? Klienci nie kryją zaskoczenia.
Jak wyglądałby market, jeśli wyginęłyby wszystkie pszczoły? Pokazał to słowacki minister środowiska Laszlo Solymos. Z jednego ze sklepów sieci Tesco usunięto produkty z półek, aby pokazać skutki masowego wymierania pszczół.
Akcję zorganizowano z okazji Światowego Dnia Pszczół. Z jednego z marketów Tesco w słowackiej stolicy – Bratysławie (w dzielnicy Limac), usunięto wszystkie produkty, które powstają dzięki zapylaniu roślin przez pszczoły.
Klienci, którzy postanowili tego dnia zrobić zakupy, nie kryli zaskoczenia, kiedy w markecie zobaczyli puste półki. Jednak przyjęli akcję ze zrozumieniem.
Masowe wymieranie pszczół oznacza, że ze sklepów mogą zniknąć m.in. owoce, warzywa, przyprawy, oleje, soki owocowe, wina, czy piwo. Ponadto dzikie owady przyczyniają się do bioróżnorodności, która wpływa na jakość środowiska naturalnego i zdrowie ludzi.
Portal Webnoviny.sk przypomniał, że w ostatnich lat słowackie władze przyjęły szereg regulacji dla ochrony zapylaczy. W lutym tego roku miejscowy rząd przyjął strategię środowiskową na 2030 rok, w którym zapisano m.in. większą ochronę pszczół i motyli.
Problem pszczół zagraża też Polsce
Według raportu „Biznes na rzecz bioróżnorodności”, z którego wynika, że jednym z kluczowych dla bioróżnorodności problemów jest malejąca populacja wielu gatunków owadów zapylających – przede wszystkim pszczół.
Z szacunków wynika, że ponad 300 tys. gatunków roślin (ponad 87 proc.) na świecie jest zapylanych m.in. przez pszczoły. W Polsce występuje blisko 470 gatunków pszczół. Najbardziej znana jest pszczoła miodna.
W ostatnich latach coraz więcej organizacji ekologicznych zwraca uwagę na zagrożenia, które powodują ginięcie owadów zapylających.
Szacuje się, że w Polsce praca pszczół jest warta ponad 4 mld zł rocznie, przy czym pozyskiwanie miodu to tylko część działalności tych owadów, zapylających krzewy i drzewa, m.in. owocowe.
(Źródło: RadioZET.pl/Webnoviny.sk/PAP )
Komentarze